11.19.2011

RZECZ WYRAZÓW







"Od wiosny do jesieni"


Od wiosny do jesieni...
Zieleń się rozprzestrzeni
Każe nam patrzeć na siebie, 
podziwiać ją mamy...
Uśmiech na twarzy, dzięki niej kochamy.
Od wiosny do jesieni... Zieleń w złoto się zamieni, 
szarość przyjdzie nie kochana...
deszczu krople w noc od rana.
Większość gardzi jej urodę
wciąż marudząc...już nie mogę
A pokochaj jaką jest!
Da Ci swój cudowny deszcz.
Tak! Nie mamy teraz liści,
jakie kolor w sobie iści...
Nie zabronił nikt malować,
życie czyjeś kolorować
Więc kochajmy jaką jest...
Pozbierajmy cały deszcz.




  "Rozsądek"


Rozsądek ma swój żołądek
Jem wszystko co mam na rękach
Puk puka życiowa udręka
On znosi, wszytko pojmuje
Ah, jednak życia mi nie zmarnuje
Jest najlepszym przyjacielem z dala
Na wszystko się zgadza, wszystko pozwala
Lecz w pewnym momencie się kończy cierpliwość
I co mi daje? Mądrą możliwość.
Ja wiem, że żołądku się nie rozstraja
Mam swój rozsądek, jak facet ma jaja.






  "Od chlania"


W otchłani wiatr rozkołysany
Hop hoop! Jest tu ktoś?!
Sami nachlani 
Jeden śpi pod drzwiami,
drugi szcza między schodami
Co to za porządek!
Szeptem trzepnę
Tak oto rozsądek,
rozstrojony ma żołądek






"Bądźmy prawdziwi"


Gdzie są Twoi przyjaciele?
Widzisz...gdy przyjdą na Twoje wesele
W sklepie dzień dobry powiedzą w Niedzielę 
Wielcy i mali
Też nie Ci od pięknych e-maili
Tak niedoskonali
Czy to rozsądek ukazuje rządzę?
Dobrem ukazani, gdy jesteśmy mali.
Przyjaciela masz kiedy, sam się stasz
Jak ukazał Dali mało czasu masz.






 "Co za kretyn"


Trę tym, trę tym i niestety!
Nie oddziera się choć drę tym!
Sam za siebie odpowiadasz,
nie wiesz, że Ty też to składasz?!
Najpierw mi tu opowiadasz
Później sza i nic nie ma.
Ciągaj siebie po podłodze
Siadaj jak pies tu! Przy nodze!
Wyjmij wszystkie z nosa gile,
bo rozumu masz na tyle, by kobietę poszanować,
a nie dziwkę se hodować.
Później idzie taka zdrowa,
myśli wszystko może, krowa.
Znów niestety, zawód...kretyn
Miasto pełne jest o rety!
To zagadkę zadam ja,
Nie do wszystkich trafić ma
Pochodzenie słowa kretyn?
Miejsce tych pod ziemia stety!






   "Zapis myśli"


Słyszę jak odbijają się krople...
Ciepły żółtawy kolor cieniuje mą przestrzeń.
Po prawej stronie wisi turkusowa chusta
Po lewej w złotej ramie, poprzecznie zawieszone,
jajowate duże lustro.
Słychać resztki...
Coś się kończy, czy zaczyna?
Dlaczego to piszę? Czego to przyczyna?
Kiedy zniknie z pamięci ta samotna chwila?
Obraz słów tej strony, siódmy dzień przypomina.
Gdzie jestem dziś? Mogę tylko dopisywać
Kochane fotografie, to podróże w czasie
Przeważnie powroty tego co przeminęło.
Piękne wspomnienia...
Zapisy słów to kod myśli...
Pięknie będzie kiedyś wrócić tu.
Krople w powietrzu zawisły...
W sercu samotności iskry.
                                         
                                            7.7.2011 






        "La"


Opluła mnie dziś muzyka
Stałam cała oblepiona,
Słysząc śmiechy dookoła.
W dodatku zapytała...
...jak się moje ucho dzisiaj ma,
bo coś przygotowała i napluć by tam chciała.
Nie zważając na mą minę,
nuci sobie cicho drwinę.
Skąd podejście takie masz?!
Przecież tak mnie dobrze znasz!
Zapomniałaś przygotować, uszy swoje dookoła,
więc za karę dzisiaj masz, ciszę ciągłą do końca Dnia.
Tyle dzisiaj Ci zagrałam!
Głupia! Nic żeś nie słyszała!






"Przed końcem końca"


Grzmot Ziemią trzęsie, krople są wszędzie
A co dopiero trzęsienie Ziemi?
Co jeśli nie będzie kiedyś zieleni?
Wszystko stąd zniknie po kolei...
Muzyki nie będzie, powietrza też nie.
I Ciebie nie będzie, z pewnością też mnie.
Więc zabierz mnie wszędzie, żyć ciągle chcę.
Widziałam niewiele, za rękę weź mnie
Zabiorę Cię teraz na boso, bo wiem
Deszcz który spadł, orzeźwi chwile te.
Ziemia się nie trzęsie, może nic nie będzie
Dalej iść chcę, szybko i powoli
Dłoń ma w Twej dłoni, życie w pięknej woni.
Zabrałeś dziś mnie, gdzie właśnie być chcę.
Podejdźmy do siebie cali goli,
spijając z ciał szczęście.....do woli.






       "Hmmm"


Przeszywa mnie ból, gdy myślę...
Kogo mi wkrótce zabraknie.
Boję się czasem, że niektórych mogę już nigdy nie spotkać.
Życie tak szybko płynie...
Mam wrażenie czasami, że za pięć minut się skończy.
Mamy w życiu tyle prawd, że czasami czuję jakbym odchodziła od zmysłów.
Wieczna analiza prowadząca do nikąd .
Tęsknota, samotność, brak wzajemnej miłości, strach.
Związek z samotnością.
Ale nadal będę sobą, lekki wesoły duch.